Pościg za piratem drogowym
Policjanci z Wodzisławia zatrzymali po pościgu kierującego samochodem marki bmw, który nie zatrzymał się do kontroli.Uciekając omal nie rozjechał mundurowych, powodując dwie kolizje i wypadek drogowy, w którym ranne zostały dwie osoby. Po otwarciu drzwi samochodu, 40-latek wypadł z niego i sam trafił do szpitala. Mężczyźnie pobrano krew do badań. Jeśli okaże się że był pijany, może trafić do więzienia.
W sobotę około 23.00 policjanci pojechali na ulicę Oraczy, gdzie według zgłoszenia ma poruszać się samochód, którego kierowca może być pijany. W trakcie dojazdu we wskazane miejsce mundurowi dostrzegli wyjeżdżający z ulicy samochód marki bmw i dając sygnał świetlny i dżwiękowy próbowali zatrzymać pojazd do kontroli. Gdy kierowca nie zareagował, policjanci zrównali się z pojazdem i ponownie dali sygnał do zatrzymania. Kierowca zignorował również ten sygnał i przyśpieszając jechał całą szerokością jezdni w kierunku Pszowa po drodze kilkakrotnie przejeżdżając podwójną linię ciągłą. Na wysokości komisariatu omal nie staranował policyjnego radiowozu, który ustawił tam blokadę. Przejeżdżając chodnikiem obok samochodu służbowego zahaczył o przejeżdżającego tam golfa. Gdy skręcił w ulicę Pszowską i jechał w kierunku Rydułtów, zahaczył o jadącego z przeciwka nissana a następnie zderzył się czołowo z fiatem i tam dopiero się zatrzymał. Po otwraciu drzwi bmw, kierowca wypadł z samochodu. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. 40-letni pirat drogowy ze złamaniem uda trafił do szpitala. W zderzeniu z fiatem ranna została także 19-letnia kierująca i pasażer, którzy z ogólnymi stłuczeniami ciała zostali hospitalizowani. Kierującemu pobrano krew do badań. Kiedy opuści szpital stanie przed sądem, gdzie odpowie m.in za napaść na chcących go zatrzymać policjantów, spowodowanie wypadku drogowego oraz liczne wykroczenia, których dopuścił się uciekając przed radiowozem.