Pocięła żyletką swoją rywalkę
Policjanci zatrzymali zazdrosną 17-latkę, która ziściła swoje groźby kierowane pod adresem 23-latki i pocięła ją żyletką. Dziewczyna z ranami ciętymi głowy i ucha oraz rany gryzionej twarzy trafiła do szpitala. Agresywna nastolatka usłyszała już zarzuty.Dziś stanie przed obliczem prokuratora. Grozi jej pięć lat więzienia.
We wtorek po godzinie 19.00 policjanci zostali wezwani na ulicę Rodzinną, gdzie miało dojść do pocięcia żyletką kobiety. Na miejscu pogotowie udzialało pomocy zakrwawionej 23-latce. Mundurowi ustalili, że kobieta została pocięta żyletką w okolicach twarzy a sprawczyni uciekła do domu. Policjanci pojechali pod dom dziewczyny, jednak nikt im nie otwierał. Gdy w oknie na I piętrze zauważyli twarz kobiety, która na ich widok się schowała postanowili wejść do środka. W drzwiach stanęła matka, która powiedziała, że jej córka właśnie gdziesz wyszła. Policjanci postanowili sprawdzić piętro domu i w pokoju znaleźli schowaną za szafą dziewczynę. 17-latka została zatrzymana i przewieziona do komedny. Kryminalni zajmujący się tą sprawą ustalili, że kobieta już od początku kwietnia zaczęła grozić 23-latce uszkodzeniem ciała, po tym jak ta zaczęła spotykać się z jej byłym chłopakiem. Gdy we wtorek spotkali się w trójkę by porozmawiać, nastolatka widząc całującą się parę wpadła w szał i zaatakowała swoją rywalkę żyletką. Cięła na oślep po głowie, twarzy a nawet gryzła i szarpała za włosy. Ranną dziewczynę pogotowie zabrało do szpitala, gdzie po zszyciu i zaopatrzeniu ran ciętych twarzy, głowy i ucha została zwolniona do domu. Nieobliczalna 17-latka usłyszała wczoraj zarzuty. Dzisiaj o jej losie zadecyduje prokurator. Grozi jej do pięciu lat więzienia.