Pijany stawił się na dozór
Wczoraj wieczorem pijany 44-latek stawił się w radlińskim komisariacie na dozór. Mężczyzna przyjechał spełnić swój obowiązek samochodem. Miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Jak się okazało, miał również orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Dzięki czujności dyżurnego, mężczyzna po wykonaniu czynności wrócił do domu już pieszo.
Wczoraj około 19.40 pod komisariat policji podjechał samochód, z którego wysiadł mężczyzna. Zauważył go dyżurny, który przyjechał w tym samym momencie na nocną zmianę. Poznał 44-latka, który zobowiązany jest do stawiennictwa w jednostce policji w określonych terminach. Mundurowy wyczuł od niego alkohol i polecił wejść do środka i poddać się badaniu na alkomacie. W organizmie mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że do 2018 roku ma zakaz prowadzenia pojazdów. Ustalono także, że w trakcie jazdy volkswagenem w samochodzie oprócz kierującego znajdowała się jego żona i dwójka dzieci. Dzięki czujności i szybkiej reakcji dyżurnego mężczyzna nie zdołał odjechać samochodem, a z komisariatu wrócił z rodziną już pieszo. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce sąd. Grozi mu do 3 lat więzienia.