Pijany wjechał w garaż, w którym stało świeżo pomalowane auto
20-latek mając w organizmie 2,5 promila stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w betonowy garaż. Uszkodzeniu uległa nie tylko konstrukcja budynku ale też wyposażenie wnętrza i podzespoły samochodu, który był świeżo pomalowany. Młody kierowca stracił już prawo jazdy. Niestety to nie jedyny przypadek brawurowej jazdy po alkoholu...
W sobotę o 23.25 mundurowi zostali wezwani do Skrbeńska na ulicę Piotrowicką, gdzie według zgłoszenia samochód osobowy wjechał w budynek. Na miejscu policjanci zastali służby ratownicze, które udzielały pomocy sprawcy zdarzenia. Jak ustalono, kierujący bmw jadąc w kierunku Gołkowic, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w krawężnik, a następnie odbił się od niego i wjechał w betonowy garaż w pobliżu posesji. Zanim pogotowie zabrało mężczyznę do szpitala poddano go badaniu na zawartość alkoholu. W organizmie 20-latka było 2,5 promila. W wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległo ogrodzenie posesji, betonowe fundamenty, przęsła i słupki ogrodzeniowe. Ponadto w garażu znajdowało się świeżo pomalowane audi, którego całe wyposażenie wnętrza, silnik i podzespoły zostały także uszkodzone. Kierowca stracił już prawo jazdy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie przed obliczem prokuratora. Jak ustalono w szpitalu, mężczyzna ma złamany nos i stłuczenie głowy.
Ku przestrodze publikujemy zdjęcia z miejsca zdarzenia...
Natomiast w piątek o 14.40 policjanci z drogówki wezwani zostali do obsługi zdarzenia w Wodzisławiu Śląskim na ulicę Działkowców. Z relacji zgłaszającej wynikało, że kierujący mazdą, jadąc z nadmierną prędkością uderzył w jej zaparkowany pojazd marki peugeot a następnie w słupek z tablicą reklamową. Sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Policjanci penetrując ulicę za sprawcą, natrafili na opisywany pojazd na jednej z prywatnych posesji. Samochód posiadał widoczne uszkodzenia, które pasowały do opisu zdarzenia. W miejscu zamieszkania zastano 30-latka, który przyznał się do spowodowania zdarzenia drogowego. Kierowca nie posiadał prawa jazdy i "wydmuchał" dwa promile alkoholu.
Niestety coraz częściej kierowcy zapominają o trzeźwości za kółkiem oraz o tym, że szybciej nie znaczy bezpieczniej, a każda chwila nieuwagi za kierownicą może mieć tragiczny finał. Gdy mamy do czynienia z jazdą pod wpływem alkoholu lub brawurą i nadmierną prędkością, dochodzi do przykrych zdarzeń, w których bywa, że poszkodowani tracą nie tylko zdrowie, ale również i życie. Policjanci apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o trzeźwość za kółkiem, zachowanie szczególnej ostrożności i stosowanie się do obowiązujących przepisów!