Szybkie działania operacyjne pozwoliły zatrzymać sprawcę włamania
Wiele osób myśli, że służba policjantów z wydziału kryminalnego wygląda tak, jak przedstawiają to telewizyjne seriale. Rzeczywistość często wygląda inaczej. Kryminalni muszą być wszechstronni, umieć szybko zmienić sposób myślenia na temat danej sprawy i podjąć nowy trop. Przykładem ich efektywności jest ostatnie zatrzymanie sprawcy kradzieży z włamaniem do altanki.
Wodzisławscy operacyjni potrzebowali tylko kilku godzin na wytropienie sprawcy włamania, do którego doszło w ubiegły czwartek.
Około 9.30 dyżurny otrzymał zgłoszenie o włamaniu do altanki na ogródkach działkowych przy ulicy Wyszyńskiego. Na miejscu mundurowi ustalili, że właściciel działki prowadził na niej wczoraj prace remontowe i gdy skończył pozostawił elektronarzędzia w zamkniętym pomieszczeniu. Rano, gdy wrócił by kontynuować prace zauważył wyłamany skobel i brak kłódki przy furtce. Następnie po wejściu na teren swojej działki okazało się, że ktoś włamał się do składu z narzędziami. Lista skradzionych elektronarzędzi była długa a ich wartość oszacowana na blisko 3.000 złotych.
Gdy wstępną ocenę sytuacji dokonali już policjanci z umundurowanego patrolu do akcji mogli wkroczyć dochodzeniowcy. W przypadku włamań trzeba dokładnie zabezpieczyć ślady i zrobić oględziny miejsca zdarzenia. W tym czasie nad ustaleniem sprawców przestępstwa pracują już policjanci operacyjni. Żmudne rozpracowywanie podejrzanych i nietypowe godziny pracy to tylko część wyzwań, z jakimi muszą mierzyć się funkcjonariusze z wydziału kryminalnego. Mówi się, że dobry kryminalny powinien ponadto wyróżniać się zmysłem analitycznym i spostrzegawczością. Tych cech nie brakuje naszym policjantom.
Właśnie dzięki ich spostrzegawczości udało się w zaledwie kilka godzin od zdarzenia wpaść na trop złodzieja. Jeszcze tego samego dnia kryminalni zapukali do drzwi 21-latka i poinformowali go o przyczynie zatrzymania. Mężczyzna był na tyle zaskoczony, że w pierwszej chwili nie przyznawał się do popełnienia czynu. Ale dowody jakie mieli w "kieszeni" policjanci szybko zmieniły jego zeznania.
Policjanci odzyskali także część skradzionych przedmiotów i przekazali je właścicielowi. O losie młodego włamywacza zdecyduje prokurator. Grozi mu nawet 10-letni pobyt w więzieniu.