Sprawca kradzieży roweru zatrzymany w pościgu
W sobotę w Wodzisławiu Śląskim na osiedlu 1 maja miał miejsce pościg za sprawcą kradzieży roweru, którego zauważył będący po służbie policjant z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Do pościgu włączył się 24-latek, który widząc uciekającego na rowerze mężczyznę i goniącego go człowieka, zatrzymał się i zapytał, co się stało. Gdy tylko dowiedział się, że na rowerze porusza się złodziej, bez wahania pojechał za nim...
W sobotę w Wodzisławiu Śląskim na osiedlu 1 Maja doszło do kradzieży wartego około 2500 złotych roweru. Sprawca pokonał zabezpieczenia w postaci kłódki, którą rower był chroniony i odjechał na nim. Będący na miejscu policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim otrzymali zdjęcia oraz numer seryjny roweru. Obok miejsca zdarzenia przechodził będący po służbie policjant, którego zaciekawiła obecność kolegów z wydziału. Kryminalny, dowiedziawszy się okolicznościach zdarzenia, postanowił pomóc i pieszo przeszukać ulice osiedla. Chwilę później zauważył mężczyznę, poruszającego się na rowerze odpowiadającemu opisowi skradzionego. 33-latek, na okrzyk „Policja, zatrzymaj się”, zaczął uciekać. Kierowca jadącego ulicą Wawrzyńca samochodu, widząc biegnącego za rowerem mężczyznę, zatrzymał się i zapytał co się stało. Wtedy też policjant poinformował, że goni złodzieja uciekającego na skradzionym rowerze. Kierujący bez wahania oświadczył, że pojedzie za nim. W tym czasie policjant poszedł do swojego auta i pojechał w kierunku, w którym uciekał sprawca. Świadkowie pościgu, którzy ruszyli za sprawcą, zajechali mu drogę, na skutek czego mężczyzna porzucił rower i zaczął uciekać w przeciwnym kierunku. W tym momencie zauważył go mundurowy, który tym razem nie dał za wygraną i po krótkim pościgu zatrzymał 33-latka. Odzyskany rower trafił już do swojego właściciela.
Zatrzymanie mogłoby się nie udać, gdyby nie postawa 24-latka, który widząc nietypową sytuację, zatrzymał się i postanowił pomóc policjantowi.
Jak się okazało, zatrzymany mężczyzna miał już na swoim koncie kilka tego typu przestępstw, a za to zdarzenie grozi mu kara do 10 lat więzienia.