"Bombowy żart"
Policjanci z Radlina wyjśniają okoliczności zdarzenia do którego doszło wczoraj tuż po 20.00 na ulicy Rymera. Do komisariatu zgłosił się mężczyzna, który powiadomił o tym, iż odebrał telefon on nieznanego mężczyzny, który stwierdził że za trzy godziny jego dom wyleci w powietrze. Na miejsce skierowano wszytskie służby ratownicze. Po dokonaniu kontroli w posesji nie stwierdzono ładunków wybuchowych.
Policjanci z Radlina wyjśniają okoliczności zdarzenia do którego doszło wczoraj tuż po 20.00 na ulicy Rymera. Do komisariatu zgłosił się mężczyzna, który powiadomił o tym, iż odebrał telefon on nieznanego mężczyzny, który stwierdził że za trzy godziny jego dom wyleci w powietrze. Na miejsce skierowano wszytskie służby ratownicze. Po dokonaniu kontroli w posesji nie stwierdzono ładunków wybuchowych.
Jak wynika z relacji poszkodowanego około 19.00 odebrał on telefon od nieznanego mężczyzny, który stwierdził że za trzy godziny jego dom wyleci w powietrze. Na miejsce skierowno patrol, który ewakuował mieszkańców posesji oraz przyległych domów, w sumie 16 osób. Do pomocy wezwano także policyjnego pirotechnika oraz pogotowie ratunkwowe i straż pożarną. Po dokonaniu kontroli posesji nie stwierdzono ładunków wybuchowych. Odwołano służby ratownicze i pozwolono mieszkańcom wrócić do swoich domów. Policjanci sprawdzają teraz do kogo należy telefon, z którego dzwoniono i wyjaśniają szczegóły tego zdarzenia.