Pijany przyjechał do komendy po żonę
Policjanci z Komisariatu w Gorzycach zatrzymali wczoraj kobietę, która wszczęła awanturę domową, rzuciła butelką w głowę swojego syna a męża atakowała kamieniami. Mężczyzna złożył wczoraj zawiadomienie o przestępstwie znęcania a dziś przyjechał po małżonkę do komendy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stanął pod komendą gdzie obowiązuje zakaz ruchu i w dodatku był pijany.
Policjanci z Komisariatu w Gorzycach zatrzymali wczoraj kobietę, która wszczęła awanturę domową. 54-latka rzuciła butelką w głowę swojego syna a męża atakowała kamieniami. Mężczyzna złożył wczoraj zawiadomienie o przestępstwie znęcania a dziś przyjechał po małżonkę do komendy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stanął pod komendą gdzie obowiązuje zakaz ruchu i w dodatku był pijany.
Wczoraj około 13.00 policjanci z komisariatu w Gorzycach udali się na ulicę Wałową w Bełsznicy gdzie zgłoszono interwencję domową. Na miejscu stróże prawa zastali 54-latka, który wzywał policję. Mężczyzna oświadczył, że jego nietrzeźwa żona wszczęła awanturę domową, rzuciła butelką po piwie w tył głowy syna, a jego atakowała kamieniami. W domu panował ogólny nieporządek, a kobieta zachowywała się wulgarnie i agresywnie w stosunku do domowników. Mąż kobiety zobligował się do złożenia zawiadomienia o znęcaniu się nad nim, w związku z czym małżonkę zatrzymano i przewieziono do policyjnego aresztu celem wytrzeźwienia. Dzisiaj około 10.00 pod komendę w Wodzisławiu podjechał samochód marki seat, który nie zastosował się do zakazu ruchu w tym miejscu. Mężczyzna oświadczył, że przyjechał odebrać z aresztu żonę. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie promil alkoholu w jego oraganizmie. Efekt końcowy był taki, że żony nie odebrał a sam odpowie teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 2 lat więzienia.